Letnia Serenada: Carmina Burana
31.08.2025, niedziela, godz. 19:00
Wałbrzych, stadion Piaskowa Góra, ul. Kusocińskiego
Letnia Serenada: Carmina Burana
Wykonawcy
Agnieszka Franków-Żelazny — dyrygent
Maria Rozynek — sopran
Aleksander Zuchowicz — tenor
Łukasz Motkowicz — baryton
Wrocławski Chór Żeński
Męski Zespół Wokalny I Signori
Izabela Polakowska-Rybska — przygotowanie chórów
WałbrzyChór
Marta Moneta-Napierała — przygotowanie WałbrzyChóru
Chór Dziecięcy Filharmonii Sudeckiej
Anna Kupczyńska — przygotowanie Chóru Dziecięcego FS
Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Sudeckiej
Program
Carl Orff — Carmina Burana
Czas trwania: 70 minut (bez przerwy)
Ceny biletów: 50 / 30 zł
O koncercie
O Fortuna,
jak Księżyc
nieustannie zmienna,
ciągle rośniesz
lub zanikasz,
ciemna lub promienna.
W języku polskim te słowa brzmią jak poetycka ciekawostka. Jednak gdy usłyszymy je w oryginalnej łacinie, w potężnym wykonaniu chóru i orkiestry – trudno pozostać obojętnym. Zwłaszcza że otwierają one jedno z najbardziej rozpoznawalnych dzieł muzyki klasycznej XX wieku – „Carmina Burana” Carla Orffa. Motyw „O Fortuna” stał się na tyle popularny, że pojawia się w dziesiątkach filmów, seriali i reklam – nawet jeśli ktoś nie zna tytułu dzieła, to z pewnością zna jego dramatyczny początek.
A wszystko zaczęło się… dawno, dawno temu. W XIII wieku gdzieś w Europie Środkowej grupa średniowiecznych mnichów (choć niektórzy podejrzewają, że także i świeckich studentów) stworzyła manuskrypt zawierający zbiór intrygujących wierszy i pieśni. Spisane zostały po łacinie oraz w językach staroniemieckim i starofrancuskim. Kolekcja, znana dziś jako Carmina Burana, czyli „Pieśni z Beuern”, zaczyna się w duchu moralizatorskim, by z czasem przejść do bardziej radosnych – a miejscami nawet zmysłowych – tematów.
Poetyckie obrazy budzącej się wiosny przeplatają się z pochwałami biesiadowania, a te prowadzą do odważnych wizji miłosnych. Momentami aż zbyt odważnych, przezco manuskrypt zniknął z obiegu na prawie sześćset lat. Odkryto go ponownie dopiero w 1803 roku w bawarskim opactwie Benediktbeuern. Czterdzieści cztery lata później teksty przygotowano do druku i nadano im nazwę, pod którą znamy je do dziś.
Na początku XX wieku rękopis trafił do Bayerische Staatsbibliothek w Monachium, gdzie – tuż przed II wojną światową – natknął się na niego Carl Orff. Zainspirowany zawartością, postanowił stworzyć dzieło zupełnie nowe: monumentalną kantatę sceniczną łączącą muzykę, poezję i taniec. I rzeczywiście – „Carmina Burana” powstała z ogromnym rozmachem. W partyturze znalazły się m.in. dwie fortepiany, rozbudowana sekcja perkusyjna, chór podzielony na osiem głosów, chór dziecięcy i trójka solistów.
Dziś utwór ten wykonywany jest głównie w wersji koncertowej, choć jego teatralny potencjał wciąż inspiruje – partie solistów aż proszą się o aktorską interpretację. Jak inaczej oddać dramatyczną historię łabędzia, który zmienia się z dumnego stworzenia w… pieczyste danie?
Niegdyś po stawie pływałem
wdzięk mój w wodzie oglądałem
gdy postać łabędzia miałem.
Ach los marny
mnie na czarny
kolor przemalował!
Na rożnie mnie obracają
ogniem żywym przypiekają
potem do stołu podają.
Na półmisku leżę stęgły,
pływać w sosie nie ma kędy
w koło wyszczerzone zęby
„Carmina Burana” opowiada o wszystkim, co ludzkie: o zmiennym losie, o naturze, o jedzeniu i piciu, o miłości i namiętności, o ciele i duchu. Odważna, szczera, czasem przewrotna – pozostaje aktualna niezmiennie od 1230 roku.
Jakub Karmelita